Na terenie bocznicy kolejowej nieczynnych już Zakładów Chemicznych Wizów w Łące, do jednego z osadników, wpadły dwa dziki. Zwierzęta uratowali myśliwi z Koła Łowieckiego Cyranka w Bolesławcu Rafał Janiec oraz Henryk Borucki.
O zdarzeniu myśliwych poinformowała jednia z mieszkanek Bolesławca, która w tej okolicy spacerowała z psem.
– Dzień wcześniej widziałam sarny w tej okolicy – opowiadała mieszkanka. – Często widujemy tutaj także zające. Ale jeszcze się nie zdarzyło, żeby w jednym z odkrytych kanałów można było ujawnić dwa dziki. Pewnie do zdarzenia by nie doszło, gdyby nie szabrownicy, którzy dokonali kradzieży żeliwnych pokryw. Studzienka była jednak zbyt głęboka, aby zwierzęta mogły się samodzielnie wydostać. Do akcji ratunkowej zostali wezwani myśliwi z Koła Łowieckiego Cyranka w Bolesławcu, na którego obwodzie znajduje się teren przyległy do powyższego opuszczonego zakładu.
– Pierwszy raz ratujemy dzika z takiej pułapki – mówił jeden z myśliwych – Łowczy Koła Łowieckiego Cyranka – Feliks Janiec, który również przybył na miejsce akcji ratunkowej – Zwykle wydostajemy zwierzęta z wnyków, bardzo często przy autostradzie.
Myśliwi w bardzo zręczny sposób przy pomocy lin wydostali zwierzęta na zewnątrz osadników, po czym dziki żwawo ruszyły w stronę pobliskiego lasku.
Świadkiem tego wydarzenia była pani Justyna.
– To niecodzienne wydarzenie móc widzieć z tak bliskiej odległości dziki. Nie ukrywam, że obawiałam się iż te zwierzęta po upuszczeniu studni będą agresywne, będą atakować myśliwych, jednak one bardziej doceniały wolność, niż obecność człowieka.
– Doceniamy zaangażowanie i poczucie obowiązku pani Justyny, która powiadomiła nas o całej sytuacji – powiedział jeden z myśliwych.
Rafał Janiec