Pierwsze oznaki nadchodzącej fali powodziowej zaczęliśmy obserwować, kiedy woda wdarła się do zbiornika po dawnej żwirowni w Bolesławicach. Mieszkańcy najpierw z obawą obserwowali to, jak boisko trawiaste zaczyna przypominać basen, a następnie – jak woda zaczęła zalewać drogę we wsi.

Przy wsparciu strażaków oraz wolontariuszy rozpoczęło się napełnianie worków piaskiem. Ten dostarczany był na plac przy dawnym Domu Ludowym. W ten sposób na odcinku ok. 1 kilometra powstał prowizoryczny wał, który miał uchronić najbardziej narażone na podtopienia posesje.

Woda, która pojawiła się w kilku miejscach we wsi, uszkodziła prywatne nieruchomości oraz mienie gminne. Nastąpiły przerwy w dostawie energii elektrycznej, przez kilkadziesiąt godzin dojazd do wsi drogami użyteczności publicznej był niemożliwy. Sztab kryzysowy alternatywną drogą polną zadysponował do miejscowości zapasy wody oraz ciepłych posiłków. Dotarcie do Bolesławic dodatkowo utrudniał fakt, że zamknięte zostały mosty na Bobrze w Bolesławcu (ul. Zgorzelecka i ul. Mostowa).

Mimo ogromnego nakładu pracy, nie udało się w pełni uchronić wszystkich posesji. Niektórzy Mieszkańcy do dziś nie mogą wrócić do swoich domów, które w różnym stopniu zostały zalane i wymagają prac remontowych. Kiedy wielka woda zaczęła opadać – oczom ukazały się straty i ludzkie tragedie.

Na pomoc ruszyli nie tylko sami Mieszkańcy Bolesławic, ale także ochotnicy. Wspaniałym przykładem tej ludzkiej solidarności było zaangażowanie się w prace porządkowe w tamtejszym Domu Ludowym po obniżeniu się poziomu wody. Była to oddolna inicjatywa Mieszkańców, którzy działali w swoim wolnym czasie i przy zaangażowaniu własnych sił i środków.

W tym miejscu na szczególne wyróżnienie zasługuje postawa Mieszkańców Bolesławic, którzy bez wahania odpowiadali na każdą prośbę i potrzebę wzajemnej pomocy.

Fot. Gmina Bolesławiec, stempelek.info, Mieszkańcy