Kraszowice i Ocice Kolonia Śliszów to dwie miejscowości, które bezpośrednio rozgranicza rzeka Bóbr. Zwarta zabudowa Kraszowic, ciągnąca się wzdłuż koryta rzeki, jako jedna z pierwszych była narażona na spotkanie z niszczycielską falą powodziową. To właśnie do tej miejscowości worki oraz piach zostały zadysponowane przez gminę już na samym początku. Sprawna współpraca nowo wybranego sołtysa – Alicji Gil ze sztabem kryzysowym pozwalały na bieżąco uzupełniać kurczące się zapasy, którymi Mieszkańcy ramię w ramię bronili swoich posesji, tworząc prowizoryczne wały. Walka trwała 48 godzin, zorganizowani Mieszkańcy Kraszowic, otrzymując informacje ze sztabu kryzysowego oraz sami dokonując obserwacji w górze rzeki decydowali, które domy należy w pierwszej kolejności zabezpieczyć. Do tego celu używali własnego sprzętu w postaci auta dostawczego, którym rozwozili pierwszą dostawę piachu oraz quadów, którymi prowadzono rozpoznanie w górze rzeki. Kolejne dostawy piachu były dostarczane bezpośrednio do miejsc zagrożonych.

Miejscem, które w tamtych dniach pozostawało pod szczególną uwagą, była elektrownia wodna w Kraszowicach. Stamtąd, dzięki uprzejmości jej pracowników, spływały informacje o wzrastającym poziomie Bobru. Informacje o tyle istotne dla gminnego sztabu kryzysowego, ponieważ był to pierwszy punkt na 50-kilometrowym odcinku rzeki, biegnącym przez naszą Gminę, który realnie pokazywał zagrożenie. W kulminacyjnym momencie cała zapora elektrowni znajdowała się praktycznie pod wodą.

Po drugiej stronie brzegu znajdują się Ocice Kolonia Śliszów, z charakterystycznym „domem na wyspie”. To właśnie on jako pierwszy, ze względu na otaczający go Bóbr i kanał elektrowni, został wytypowany do ewakuacji. Straż pożarna udała się do wskazanych zabudowań z informacją o możliwej konieczności podjęcia ewakuacji oraz ewakuacji mienia. Również Mieszkańcy kolonii mogli zaopatrzyć się w potrzebny piach do napełniania worków w sąsiedniej żwirowni "KAM”.

Moc niszczycielską woda pokazała na drodze powiatowej między Kraszowicami a Ocicami. To w tym miejscu woda zabrała około 100 m drogi wraz z istniejącą infrastrukturą, w wyniku czego Kraszowice oraz część Ocic Kolonii Śliszów na kilka dni pozostawały bez bieżącej wody, a kilka domów – także bez energii elektrycznej.

Dzięki współpracy Gminy, bolesławieckiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Sołtysa Kraszowic woda zdatna do picia dostarczana była beczkowozami w wyznaczone miejsca oraz butelkowana bezpośrednio do domów każdego z Mieszkańców a w momencie braku zasilania potrzebujący Mieszkańcy zostali doraźnie zaopatrzeni w latarki.

Warto wspomnieć, że Mieszkańcy Kraszowic z inicjatywy radnego – Marcina Gila, kilka miesięcy wcześniej stworzyli własny kanał komunikacji, dzięki któremu w sposób skuteczny mogli się organizować i przekazywać sobie kluczowe informacje m.in. o aktualnej sytuacji czy o przerwaniu drogi w kierunku Ocic, kiedy to pełniąc dyżur powodziowy natychmiast po przelaniu rzeki przez drogę podjęli decyzję o jej blokadzie oraz przekazaniu tej informacji odpowiednim służbom. Pozostawiając swoje codzienne obowiązki, pracę zawodową ruszyli z pomocą, aby chronić dobytek sąsiadów. W obliczu żywiołu czas zaczął płynąć szybciej, każda para rąk była na wagę złota. Mieszkańcy Kraszowic udowodnili, że wspólnie potrafią osiągnąć niezwykłe rezultaty.

Dziękujemy.

Fot. Gmina Bolesławiec, Andrzej Stefańczyk, PSP Bolesławiec, Sławomir Durda