"Tam gdzie łąka, tam gdzie las, gdzie nie było jeszcze nas, na majówkę na wędrówkę..." - tekst Wandy Chotomskiej pięknie pasuje do sobotniego wydarzenia zaproponowanego przez Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Bolesławcu z s. w Kruszynie.

VII Rajd Pieszy, bo to o nim mowa, w tym roku rozpoczął się w Żeliszowie. Spod Domu Ludowego ruszyła duża grupa ludzi, lubiących aktywnie spędzać wolny czas. I bardzo dobrze trafili, bo trasa, zaplanowana w tym roku to odcinek liczący prawie 15 kilometrów, więc można się było pozbyć nadmiaru energii.

Wiele odcieni wiosennej zieleni cieszyło oczy, a balsamem dla uszu był wszechobecny śpiew ptaków, słyszany podczas spaceru przez las. Pierwszym przystankiem był punkt czerpania wody od dawna nazywany potocznie "Piekiełkiem". Przygotowane wcześniej materiały historyczne o otaczających nas miejscach nie za bardzo się przydały, bo okazało się, że uczestnikiem wycieczki był pasjonat historii, ekologii - Tadeusz Łasica i to właśnie jego arcyciekawe opowieści przybliżyły uczestnikom rajdu wszystkie mijane atrakcje. A było czego posłuchać, bo prosto z "Piekiełka" powędrowaliśmy do rozlewiska przy starej cegielni, gdzie zachowały się jej niewielkie fragmenty.

Po drodze trochę wiało lecz kompletnie nie przeszkadzało to w wędrówce. Wprawdzie zdarzało się, że wiatr zwiewał czapki z daszkiem i niektórzy szukali ich w pobliskim rzepaku, ale ogólnie można powiedzieć, że pogoda nam sprzyjała.

Następnym punktem programu był zabytkowy pałac w Skale (a właściwie jego ruiny) i piękny park z wielkimi platanami i tulipanowcami. W drodze powrotnej mijaliśmy nieistniejącą już wioskę Górniki i nieco już zmęczeni dotarliśmy na posiłek regeneracyjny (kiełbaskę z grilla) do Żeliszowa. Tak posileni i z odzyskaną energią odwiedziliśmy jeszcze Perłę Żeliszowa, która była ostatnim punktem programu.

Serdeczne podziękowania dla wszystkich uczestników, to Wasza energia i optymizm sprawiły, że kilometry wędrówki minęły błyskawicznie. Pragniemy także gorąco podziękować Tadeuszowi Łasicy za ogrom informacji historycznych.

Do zobaczenia na następnym Rajdzie Pieszym.

Beata Widera