PAMIĘTNIK Z II TURNUSU KOLONII LETNICH
7 lipca
Za nami pierwszy dzień kolonii w Pogorzelicy. Właśnie rozpoczął się drugi turnus. Pierwsze chwile na kolonii to niezmiennie to samo - przedstawienie zasad wspólnego, dwutygodniowego pobytu.
Wychowawcy, czyli: Joanna Idzikowska - Kęsik, Alicja Wiaderna, Małgorzata Malinowska, Mariola Łyszczarz, Daria Poliwka przeczytały obowiązujące regulaminy i wszystkie grupy ruszyły na przywitanie z morzem i pierwsze, nadmorskie lody. Wieczorem odbyły się zajęcia na świeżym powietrzu: gry zespołowe, hula - hop oraz inne zabawy integracyjne. Ciężko będzie zasnąć i zapewne niełatwo wstać.
8 lipca
Piękne słońce przywitało kolonistów drugiego dnia w Pogorzelicy. Szkoda było nie skorzystać z jego dobrodziejstwa, więc czym prędzej udaliśmy się na plażę. Trochę wiało, lecz nie przeszkodziło nam to w morskiej kąpieli, a woda była całkiem ciepła. Trochę opaleni wróciliśmy do ośrodka, gdzie po obiedzie i ciszy czekała na nas pierwsza rywalizacja pt. "Bruneci kontra Blondyni ". Kolor włosów nikomu specjalnie nie pomógł, bo sześć konkurencji zakończyło się remisem. Tego dnia nadwyżkę energii można było wytańczyć na pierwszej, kolonijnej dyskotece.
9 lipca
Poniedziałek dla kolonistów rozpoczął się zabawą o wdzięcznej nazwie "świrobieg". Po niej poszliśmy na plażę, gdzie niestety "straszyła" czerwona flaga, oznaczająca zakaz kąpieli. Wykorzystaliśmy jednak to plażowe wyjście i zorganizowaliśmy konkurs piaskowych budowli. Zimny wiatr nie pozwolił jednak na długie budowanie. Na szczęście po ciszy poobiedniej wyszło słońce i udało nam się przeprowadzić "chrzty kolonijne" podczas których nasi nowi koloniści wykazali się odwagą i hartem ducha. Mamy nadzieję, że nowe "morskie" imiona zostaną w pamięci na długi czas. Wieczór wszystkie grupy spędziły na zabawach i grach na świeżym powietrzu.
10 lipca
Minął czwarty dzień kolonijnej przygody. Ranek przywitał nas pochmurnie, ale my nie przyjęliśmy się tym zbytnio, ponieważ w planie mieliśmy ten dzień rozpocząć na sportowo. Każdy miał okazję brać udział w kilku wyzwaniach sprawnościowych: przekładaniu szyszek, trzymaniu kija, slalomie, rzutach na odległość i skokach na skakance. Swoje "trzy grosze" do konkursu dołożyli animatorzy "Stageman" organizując kilka dodatkowych konkursów. Wiele śmiechu i radości wzbudził popołudniowy pokaz mody kolonijnej, na którym prezentowane były kolekcje zwierzęce, bajkowe, kwiatowe, kosmiczne i gier komputerowych. Przed kolacją na dzieci czekał jeszcze pokaz iluzjonisty, po którym wszyscy chcieli "czarować". Kolonijne disco zakończyło bogaty w atrakcje dzień.
11 lipca
Dzisiejszy dzień na kolonii dostarczył nam nowych wrażeń. Wprawdzie musieliśmy podzielić się na dwie grupy, ale każda z nich w sumie robiła to samo, tylko czas działań był inny. Za oknem pogoda niezbyt plażowa, dlatego wybraliśmy się do aqua parku Milenium w Kołobrzegu. Nie zabrakło tego dnia także zabaw grupowych oraz na placu z animatorami. Po kolacji uczyliśmy się tańczyć dwóch tańców i okazało się, że nasze dzieci są wyjątkowo pojętne, bo gdy na zakończenie rozległa się piosenka z Misia Uszatka "Pora na dobranoc..." wszyscy grzecznie ruszyli w stronę pokojów.
12 lipca
Szósty dzień kolonii to przede wszystkim pokaz talentów, a tych na naszym turnusie nie brakuje. Przed publicznością zaprezentowały się grupy taneczne, sportowi akrobaci, wokaliści, recytatorzy, a nawet kabareciarze. Braw było co niemiara, a nagrody otrzymali wszyscy występujący. Po artystycznych doznaniach odbyły się zajęcia w grupach, podczas których niektórzy rysowali, inni grali w gry integracyjne. Po ciszy poobiedniej okazało się, że przyjechali do nas aktorzy z teatru "Fantazja" i przedstawili sztukę pt. "Być sobą". Temat jak najbardziej aktualny dla naszych dzieci i trzeba przyznać, że oglądały z dużą ciekawością. Wieczór zakończyła dyskoteka kolonijna.
13 lipca
Piątkowy ranek przywitał nas słońcem z czego się bardzo ucieszyliśmy. Nie żebyśmy nie lubili deszczu i zimna... ale stęskniliśmy się już za plażą. Po śniadaniu odbyła się zabawa pt. "Zwiad kolonijny ". Po niej jeszcze asekuracyjnie -bez kąpieli, za to z pięknymi zamkami z piasku rozgościliśmy się na plaży. Później po południu dołączyliśmy do tego kąpiel i opalanie. Mimo, iż na wakacjach dzieci unikają trudnych zagadnień, wieczorem musiały uruchomić wszystkie szare komórki. Tego właśnie wymagała zabawa "Parada oszustów ", podczas której trzeba było odgadnąć kto z przedstawiających hasło mówi prawdę. Na zakończenie dnia niektórzy śpiewali karaoke, inni grali w gry i jak zwykle ciężko było wesołą gromadę "zagonić do spania".
14 lipca
To już drugi tydzień kolonii. Po śniadaniu i sprawdzeniu "czystości" (cudzysłów nie jest tutaj przypadkowy) zaprosiliśmy kolonistów na zabawę integracyjną "Kadra rulez", która pokazała do jakiego stopnia dzieci znają swoich wychowawców. Do obiadu zostało jeszcze trochę czasu i każda z grup poszła na swoje zajęcia -oczywiście na świeżym powietrzu. Po południu poszliśmy rozegrać na plaży mecze w "dwa ognie", bo czerwona flaga i zimny wiatr uniemożliwiły pływanie w morzu. Po powrocie w świetlicy odbył się konkurs "Jaka to melodia? " i tutaj najlepsze okazały się najstarsze dziewczęta. Dzień zakończyła dyskoteka kolonijna, a tam zdecydowanie królował taniec belgijski.
15 lipca
Niedziela na kolonii to zawsze zwariowany dzień i tym razem nie było inaczej. Z radością przywitaliśmy poranne słońce i przed południowy czas spędziliśmy na plaży. Kolejna część dnia odbyła się w podziale na grupy. Niektórzy plażowali zaś inni wybrali się do kościoła, po którym chętni oglądali finał Mistrzostw świata w piłce nożnej, a nie zainteresowani rozgrywkami w telewizji wybrali plac zabaw lub boisko. Po kolacji wszyscy spotkaliśmy się przy ognisku, pośpiewaliśmy piosenki i zjedliśmy pyszne, pieczone własnoręcznie kiełbasy. Znowu ciężko będzie zasnąć.
16 lipca
Kolejny dzień w kolonijnej rzeczywistości był ciepły i słoneczny, z czego skwapliwie skorzystaliśmy idąc na plażę. Trochę słońca, trochę wody i już uśmiechy dzieci są szersze. To nie koniec atrakcji, bo tego dnia odbyła się także "Baloniada", czyli gra balonami napełnionymi wodą. Po kolacji zorganizowaliśmy również "Randkę w ciemno", a na zakończenie dnia wybraliśmy się na zachód słońca nad morze.
17 lipca
"Pogoda w kratkę" - takie określenie dokładnie pasuje do czasu spędzonego do tej pory na kolonii. Dzisiaj dla odmiany padał rzęsisty deszcz i większość czasu spędziliśmy na imprezach zorganizowanych w świetlicy. Do południa dzieci rywalizowały w "Koloniadzie" do złudzenia przypominającą telewizyjną "Familiadę". Nie zabrakło także czasu na zajęcia w grupach -między innymi robienie prac plastycznych czy gier na myślenie. Na moment przestało padać i niektóre grupy zdążyły pobawić się na boisku. Druga połowa dnia to przede wszystkim wybory "Super Kolonisty" i takimi właśnie zostali Milenka i Kacper. Głosami publiczności nagrody otrzymali także Emilka i Błażej. Wszyscy uczestnicy mieli za zadanie zagrać w scenach aktorskich, a przeróżne sytuacje do tej gry stwarzała im kadra. Szybciej zakończyła się kolonijna dyskoteka, bo jutro czeka nas wycieczka, co się wiąże z wcześniejszą pobudką.
18 lipca
Deszczowo rozpoczął się poranek dwunastego dnia kolonii. Z troską spoglądaliśmy w niebo, bo tego dnia mieliśmy w planie wycieczkę i rejs statkiem. Jeszcze pełni obaw i w mokrych płaszczach wsiadaliśmy do autobusu. Zanim to jednak zrobiliśmy nasza Pani przewodnik Danusia z humorem nauczyła nas "taniec słońca". Z niewielką grupką kolonistów odtańczyliśmy go przed ośrodkiem. Nie wiem czy to za sprawą tańca czy może przemieszczania się po wybrzeżu -po kilkunastu minutach deszcz zniknął. Już do końca wycieczki pogoda była idealna. Naszą przygodę rozpoczęliśmy od Wzgórza Gosań, po nim i przeprawie promowej ruszyliśmy w rejs statkiem. Następnie naszym oczom ukazało się piękne "Turkusowe Jezioro " , które znajduje się w Wapnicy. Miłośnicy przyrody mieli okazję podziwiać także bogatą kolekcję eksponatów w Muzeum Przyrodniczym w Międzyzdrojach. Tam także przeszliśmy się Aleją Gwiazd i oczywiście jak gwiazdy się czuliśmy. Tego dnia wieczorem odbyły się także "Śluby Kolonijne ", prowadzone przez kowbojów: Mateusza i Kacpra. Zbyt późna godzina nie pozwoliła parom na taniec, który na pewno będą mogli zrealizować na jutrzejszej, pożegnalnej dyskotece.
19 lipca
Przedostatni kolonijny dzień spędziliśmy bardzo intensywnie. Do południa bowiem odbył się "Jarmark Cudów". To jedyna w swoim rodzaju zabawa, w której dzieci mogą się poczuć jak dorośli. Sami wymyślają firmy, pracują nad reklamą, a potem sprzedają usługi za kolonijne pieniądze "Koloniusy". Zabawa była przednia, dzieci wykazały się wyjątkową kreatywnością i dostały za to nagrody. Po południu udaliśmy się na pyszne lody, a wieczorem roztańczona kolonia bawiła się na pożegnalnej dyskotece.
20 lipca
To już koniec kolonijnej przygody, zapraszamy za rok.
Beata Widera