Mieszkanka Gminy Bolesławiec - Sonia Turzyniecka już w samym 2018 r. ma na koncie tytuł Mistrza Polski, a to dopiero początek. Mimo niepełnosprawności konsekwentnie realizuje swoje ciele i spełnia się w siłowaniu na ręce (armwrestlingu).

Mieszkanka naszej gminy w 1998 r. doznała urazu kręgosłupa, ale mimo tego zaczęła szukać dyscypliny sportu, która wypełniłaby jej życie. W końcu trafiła na siłowanie się na ręce. A dziś jest zdobywczynią medali na arenie krajowej i międzynarodowej – zarówno w kategoriach osób niepełnosprawnych, jak i masters. Rok 2017 zakończyła jako sześciokrotna Mistrzyni Polski, z 3 srebrnymi medalami Mistrzostw Europy oraz 2 złotymi i 1 srebrnym medalem Pucharu Świata.

Sonia Turzyniecka marzy o tym, aby armwrestlingiem zainteresować więcej ludzi, a o samej dyscyplinie zrobiło się naprawdę głośno. Dlatego też chętnie spotyka się z dziećmi i młodzieżą i opowiada o siłowaniu na rękę oraz o korzyściach, płynących z trenowania tej dyscypliny. Chętnie dzieli się także zdobytymi medalami, przekazując je m.in. na cele charytatywne. Regularnie powtarza również, że swoje wygrane dedykuje wszystkim ludziom, z którymi regularnie się styka i którzy ją wspierają.

Sama swoją przygodę rozpoczęła w 2012 r., kiedy to lekarz doradził jej powrót do sportu stwierdzając jednocześnie, że będzie to dla niej dobrą formą rehabilitacji i poprawy samopoczucia. Sonia Turzyniecka spotkała się wtedy z trenerem, który stwierdził jednoznacznie, że ma ona predyspozycje do armwrestlingu. I w tym samym roku odniosła już pierwsze sukcesy.

Dostrzeżono je również lokalnie – pani Sonia została doceniona przez Starostę Bolesławieckiego. Otrzymała również Nagrodę za promocję miasta Bolesławca. Mieszkanka naszej gminy od kilku lat stanowi trzon polskiej kadry w siłowaniu na rękę, a w rozmowach z dziennikarzami podkreśla swoje pochodzenie.

Siłowanie się na ręce to dyscyplina, która zdobywa sobie coraz więcej zwolenników w Polsce. Jest to typowy sport walki, niezwykle widowiskowy i dynamiczny. Wynik pojedynku zależy od umiejętności technicznych i taktycznych zawodnika oraz od szybkości reakcji. Poszczególne walki trwają od ułamków sekundy do kilku minut. Wiek nie ma znaczenia – jak wspomina na jednych zawodach najmłodszy uczestnik miał 16 lat a najstarszy około 80 lat.

Karolina Wieczorek

fot. archiwum prywatne S. Turzynieckiej i www.pl.armpower.net